Uncategorized

Czytaj między wierszami, czyli jak opakować molestowanie w świąteczny papier

Ze świętami kojarzy nam się wiele piosenek, często nucimy Last Christmas lub Jingle Bells. Rzadko zastanawiamy się nad słowami ponieważ piosenki te niejako weszły do kanonu. W te święta warto jednak zastanowić się nad jedną z nich. Piosenka „Baby, It’s Cold Outside” przestała być puszczana w jednej ze stacji radiowych – Powód może Was bardzo zaskoczyć.

Wsłuchując się w tekst ktoś zauważył, ze piosenka jest związana z… gwałtem, takie oskarżenie wydało mi się bardzo szokujące, początkowo pomyślałam, że to na pewno przesada, w dobie #MeToo (które ujawniło historie kobiet związane z molestowaniem) podświadomie szukamy seksualnych podtekstów w piosenkach i filmach. Jednak postanowiłam zgłębić temat – piosenka powstała w 1944 roku, w tych latach rola i prawa kobiet nie były na obecnym poziomie, a filmy promowały obraz kobiety uległej, podporządkowanej mężczyźnie, bardzo patrzącej na opinię otoczenia i co by tu nie mówić – trochę głupiutkiej.

Już wczytanie się w tekst piosenki powoduje, że zapala się czerwona lampka. Śpiewająca w piosence kobieta próbuje zakończyć randkę i wyjść z domu mężczyzny wymieniając kolejne powody („Ja naprawdę nie mogę zostać”, „ Muszę iść”, „Moja matka zacznie się martwić”, „Mój ojciec będzie chodzić tam i z powrotem” czy „Moja siostra będzie podejrzliwa”), a mężczyzna wymyśla kolejne powody by została (głównym z nich jest tytułowe zimno na dworze), sam tekst można by uznać za przekomarzanie się pary kochanków jednak postrzeganie sytuacji zmienia się diametralnie gdy widzimy nagranie z musicalu Neptune’s Daughte, w którym piosenka została wykorzystana w 1948 roku.

Tu mamy wyraźnie pokazaną sytuację, w której mężczyzna przystawia się do niechętnej temu kobiety, gdy ta próbuje wyjść łapie ją za ręce i przyciąga do siebie, gdy ona zakłada kapelusz czy palto on jej je zdejmuje, nie reaguje na jej sprzeciwy, nawet na wyraźne „moja odpowiedź brzmi NIE”, niepokojące są również pytanie zadane przez kobietę po otrzymaniu od mężczyzny drinka „Powiedz, co jest w tym napoju?”.

Kolejna scena przedstawia już zupełnie inną parę i odwrócenie ról, gdzie kobieta nie pozwala wyjść z domu mężczyźnie, z początku może wydawać się to zabawne bo jest to mocno przerysowane, ale powiedzmy sobie szczerze sytuacja jest identyczna – brak zgody jednej ze stron i nachalne próby osiągnięcia celu, którym jest zaciągnięcie faceta do łóżka.

Pojawiają się głosy, że ta piosenka w tamtych czasach miała inny wydźwięk, ja jednak widzę w niej niebezpieczny przekaz, przyzwolenie na takie zachowanie niezależnie od płci. Ta piosenka nie zniknie ze wszystkich stacji radiowych, warto jednak zadać sobie pytanie czego ona dotyczy i czy naprawdę powinniśmy ją puszczać w okresie świątecznym?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *